czwartek, 30 listopada 2017

Drzewa dla Kutna

Tak się złożyło, że pod koniec listopada byłem przypadkowym świadkiem wycinki drzew w Parku Traugutta w Kutnie. Specjalnie mnie to nie zdziwiło, obecnie w całym kraju drzewa wycina się na masową skalę, nie inaczej jest w Kutnie. Tym większe było moje zdziwienie, kiedy dzień później dowiedziałem się, że wycinka stanowiła swoiste preludium do projektu "Drzewa dla Kutna", który zakłada zakup i zasadzenie w Kutnie nowych drzew.


Pilarze dewastujący miejską zieleń to w Kutnie nic nowego. Kutnowscy "miłośnicy" zieleni od miesięcy prowadzą zaciętą walkę o wycięcie wszystkich drzew i zabetonowanie Kutna kostką brukową. O ile na wycinkę drzew na gruntach prywatnych, od czasu wejścia w życie ustawy ministra Szyszki, samorząd ma obecnie ograniczony wpływ, to nadal jest on odpowiedzialny za zieleń w przestrzeni publicznej.

Problem w tym, że większość prowadzonych przez samorząd inwestycji wiąże się z dewastacją istniejących terenów zielonych. Rozwiązanie tego problemu jest banalne. Wystarczy tworzyć projekty, które zakładają wkomponowanie istniejącej zieleni miejskiej w realizowaną przez samorząd inwestycję. Obecnie odbywa się to tak, że zaczyna się od wycinki i wykarczowania wszystkiego co zielone, a następnie, na otarcie łez, funduje się mieszkańcom Kutna kilka skarłowaciałych drzewek.

Projekt KBO Drzewa dla Kutna
Drzewko zasadzone w ramach projektu "Drzewa dla Kutna"

Doszło do tego, iż mieszkańcy Kutna, oburzeni masową wycinką drzew, postanowili sami wziąć sprawy we własne ręce. Przed rokiem w ramach Kutnowskiego Budżetu Obywatelskiego zwyciężył projekt "Drzewa dla Kutna". Cytuję ze strony KBO:


"To wyjątkowy projekt - nie zamierzamy czekać 40 lat, aż urosną nowe drzewa. Jeżeli poprzesz nasz projekt Urząd Miasta zakupi i posadzi duże drzewa, które już mierzą po kilka metrów wysokości. Projekt Drzewa dla Kutna ma na celu przede wszystkim przywrócenie nasadzeń w miejscach gdzie jeszcze niedawno rosły piękne drzewa."


Jak już wiecie na niewiele się zdały wysiłki mieszkańców. Nie pomogło by nawet dziesięć podobnych projektów. Kutnowscy włodarze to twarde sztuki. Jeżeli już muszą się ugiąć i posadzić coś innego niż różane rabaty natychmiast dostają wypieków. Tak było i tym razem. Wycieli więc stare drzewa (zapewne schorowane bądź zagrażające bezpieczeństwu mieszkańców), aby na ich miejsce posadzić nowe. Wilk syty i owca cała. Bilans wyszedł na zero!

Dzień później Park Traugutta nawiedził prezydent Zbigniew Burzyński wraz ze swoją świtą. Wręczył autorce projektu "Drzewa dla Kutna" dyplom oraz podziękował za zaangażowanie ...